Zauważyłam, że ostatnio siecią rządzi nowy mem, niejaki pieseł (skoro marlen zauważa, to znaczy, że jest to naprawdę rozpowszechnione!). Może jestem już stara, ale niekoniecznie to ogarniam. Ale cóż, Internet rządzi się swoimi prawami :P
Bohaterem dzisiejszego postu jest Mafik, przedstawiciel Canis lupus familiaris. Nie mój, fanką psów nie jestem, ale takie oto stworzonka przywracają mi wiarę w ten gatunek :)
Zapraszam na zdjęcia :) Niewiele ich, bo takie żywe srebro ciężko zastać w miejscu :)
A w głośnikach:
oraz cała dyskografia F.I.R.
Polecam,
Marlen
Mafik żywa maskotka :D chociaż fanką psów też nie jestem.
OdpowiedzUsuńA ja jestem fanką psów. ;) Świetny ten futrzak, wygląda bardzo sympatycznie!
OdpowiedzUsuń